Jedzenie dla kotów powinno zawierać odpowiednie ilości wody, protein, tłuszczy, węglowodanów, witamin i minerałów. Wszystkie te wartości możemy znaleźć w mięsie, rybach, warzywach i zbożach.
My koty, jesteśmy mięsożercami, jednak lubimy też poskubać sobie trochę trawy - dlaczego? Już Ci wyjaśniam.
W badaniach przeprowadzonych na Uniwersytecie w Kalifornii i przedstawionych na 53 Międzynarodowym Kongresie Etologii Stosowanej w Norwegii (2019) pokazały wyniki obserwacji ponad tysiąca kotów przez ponad 3 godziny każdego dnia.
W badaniu stwierdzono, że:
Wynika z tego, że jedzenie trawy przez kota nie jest oznaką, że zwierzę jest chore lub czuje się źle. Co więcej, jedzenie trawy to na tyle instynktowne zachowanie, że nawet najbardziej zmobilizowany opiekun nie będzie wstanie oduczyć tego kota.
Rozwiązanie, jakie zostało wskazane przez zespół badaczy to upewnienie się, czy my koty mamy wystarczająco dużo bezpiecznych, nietrujących, zielonych roślin takich jak kocia trawa - nawet jeśli może wylądować na podłodze!
Naukowcy mają kilka teorii na temat tego, dlaczego my koty, lubimy jeść trawę:
To nic złego, że jemy trawę - jest to po prostu nasz sposób na wspomaganie procesów trawienia! Jednak, jeśli zauważyłaś, że Twój kot je więcej trawy niż zazwyczaj, dobrze byłoby sprawdzić to u lekarza weterynarii.
Koty uwielbiają wałęsać się po dworze - zwykle wtedy możesz zobaczyć nas skubiących trawę. Dlatego bardzo ważne jest, by nie pryskać swoich roślin pestycydami, bo możemy się rozchorować!
Kolejną ważną rzeczą jest to, by rośliny, które trzymasz w domu były przyjazne dla kotów. Możesz znaleźć całkiem sporo takich roślin. Ja najbardziej lubię trawę dla kota, pachirę wodną lub zielistkę.
Zwykle dobrze radzimy sobie z samodzielną regulacją procesów trawienia, więc ilość trawy, którą potrzebujemy jest niewielka. Jeśli zauważysz, że Twój kot je jej więcej niż zwykle lub widzisz, że częściej kicha - wtedy przyczyną może być utknięcie źdźbła w górnej ściance przełyku. W takim wypadku, również najlepiej jest zabrać kota do lekarza weterynarii.
Na koniec, pozostaje mi tylko zapytać - gdzie jest moje świeżo wyrośnięte źdźbło trawy do poskubania?